Przekraczanie dozwolonej prędkości to jeden z głównych grzechów kierujących pojazdami na całym świecie. Pokusa dodania gazu jest bardzo silna szczególnie tam, gdzie droga jest równa i prosta, a na horyzoncie nie widać żadnych zabudowań, świateł czy przejść. Dodajemy gazu także wtedy, gdy pogoda jest piękna, widoczność znakomita a nawierzchnia sucha. Na całym świecie kierowcy przekraczający prędkość dostają mandaty. Są to kary finansowe, które rosną zazwyczaj wraz z ilością przekroczonych kilometrów. Jadąc na zachód musimy liczyć się z tym, że mandaty za prędkość i nie tylko są o wiele wyższe. Kierując się na wschód boimy się mniej, bo mandaty w Rosji są wręcz groszowe, nawet jeśli porównać je z rodzimymi. Trudno to sobie wyobrazić, ale w kraju tym za przekroczenie dozwolonej prędkości aż o 60 kilometrów zapłacimy dwa i pół tysiąca rubli, co w przeliczeniu na polską walutę daje 120 złotych. Dla Rosjan 2,5 tysiąca rubli to z pewnością sporo, dla nas to mało, a dla gości z zachodu to właściwie nic. Porównywalnie, u nas za takie samo wykroczenie zapłacimy 1000 złotych. Równie niska kara, a właściwie jej brak spotka nas gdy na terenie Rosji będziemy prowadzić samochód bez uprawnień. Drogowe mandaty w rosji za to wykroczenie wynoszą 100 rubli, czego właściwie nie odczujemy. Odczujemy natomiast fakt, że nasze auto zostanie zatrzymane do momentu usunięcia przyczyny jego zatrzymania. Równie mało zapłacimy za przejechanie na czerwonym świetle. Bardzo niskie mandaty w rosji obejmują również przewożenie dzieci, które do lat dwunastu powinny jeździć w fotelikach. Za brak takiego sprzętu w samochodzie z dzieckiem zapłacimy 500 rubli. Kwota ta w przeliczeniu na złotówki to 25 złotych, trochę mało jak za bezpieczeństwo dziecka. Taka sama kara spotka nas w Rosji jeśli będziemy podróżować nie używając pasów bezpieczeństwa. Cóż, wygląda na to, że Rosja, to raj dla zmotoryzowanych, którzy mają zwyczaj łamać przepisy drogowe.